to top

4 reasons to convert to a minimal wardrobe

I know it may seem strange that someone who is addicted to fashion, beautiful things, clothes, shoes, handbags and cosmetics is writing a post, in which encourage you to convert your wardrobe to more minimalist. What’s more, this is not my first post about this. And how does that relate to the fact that I show you a new outfit at least once a week? There’s no hypocrisy. I very often catch myself  showing you the same purse or pants for the umpteenth time and I don’t do this because I don’t have any alternative option in my wardrobe or I don’t have an idea for more sophisticated styling. No, nothing like that. I just love versatile and timeless pieces and I don’t feel bad because my coat from today’s post I‘ve already showed you HERE and HERE and the skirt appeared on the blog HERE and HERE, similarly shoes or sweater.

Wiem, że może wydawać się dziwne, że poniekąd uzależniona od mody, pięknych rzeczy, ubrań, butów i torebek oraz kosmetyków piszę do Was post, w którym zachęcam do przebudowania swojej garderoby w bardziej minimalistyczną. Co więcej, nie jest to mój pierwszy post tego typu. I jak to się ma mieć do pokazywania Wam minimum jeden raz w tygodniu nowego outfitu? Nie ma w  tym żadnej hipokryzji. Bardzo często łapię się na tym, że pokazuję Wam po raz n-ty tę samą torebkę czy spodnie i nie robię tego, bo nie mam w szafie alternatywnej lub nie mam pomysłu na bardziej odkrywczą stylizację. Nie, nic z tych rzeczy. Po prostu – uwielbiam uniwersalność i ponadczasowość pewnych modeli i   nie czuję się źle z tym, że płaszcz z dzisiejszego wpisu pokazywałam Wam już TU i TU, również spódnica pojawiała się na blogu TU i TU, podobnie buty czy sweter.

9a-horz

I’m not a total minimalist – kind of ascetic who has a bed and crucifix in the flat. I like surrounding myself with nice objects and I always try to keep things in moderation. Just to make my life easier and don’t limit myself.

It may seem that minimalism limits you. How to look great, when you have only few clothes in your wardrobe and only a few cosmetics in your makeup bag? It is easy to conclude that minimalism limits you, it takes but gives nothing in return. Are you sure? Reducing the amount of your stuff opens up a range of opportunities and stimulates your creativity and what is the most important to me – it allows to focus on other, more important things.

Here are my four reasons why I decided to have less and why I strive for minimalism:

 

Nie jestem typem totalnego minimalisty – takiego ascety, który w mieszkaniu posiada łóżko i krzyż. Lubię otaczać się ładnymi przedmiotami i zawsze staram się zachować umiar w posiadaniu. Właśnie po to, by ułatwić sobie życie, a nie ograniczać się.

Może się wydawać, że minimalizm ogranicza. Jak świetnie wyglądać, skoro w szafie wisi kilkanaście ubrań a w kosmetyczce jest tylko kilka kosmetyków? Łatwo o wniosek, że minimalizm ogranicza, wciąż zabiera, nic nie daje w zamian. Czy na pewno? Zmniejszenie ilości naszych rzeczy otwiera przez nami morze możliwości i pobudza kreatywność i to co dla mnie najważniejsze – pozwala mi skupić się na innych, ważniejszych dla mnie rzeczach.

Oto moje 4 powody, dla których zdecydowałam się mieć mniej i dążyć do minimalizmu:

11a-horz

1) Saving time

I admit that my makeup took me a really long time in the past. My beauty bag, or rather big trunk was bursting at the seams and I wondered for few minutes before I chose the foundation or eyeliner but as a result I reached for proven and favourite cosmetics. Similar situation was with my wardrobe – millions of clothes but I always chose the same proven sets. Few years ago, when I lived alone I had chest of drawers and huge wardrobe only for myself. Today I share wardrobe with my husband, I got rid of half of my clothes, and I rarely say: I have nothing to wear :).

2) Simplify your life and set yourself free from the endless pursuit of more new things and collecting. As a result, it is easier for me to enjoy what I have and to appreciate it, and live more here and now. I’ve recently read about a way which can help you to limit the things you have – just ask yourself would you buy a particular object again if it burned in a fire. I did such test and it turned out that I have a lot of things and clothes that I wouldn’t have bought again.

1) Oszczędność czasu

Przyznaję się do tego, że kiedyś zrobienie makijażu zajmowało mi naprawdę sporo czasu. Moja kosmetyczka, a raczej wielki kufer pękały w szwach a ja zastanawiałam się kilka minut jaki wybrać podkład, której kredki użyć, a w rezultacie i tak sięgałam po to co sprawdzone i ulubione. Podobnie było w mojej szafie – miliony ubrań, a i tak wybierałam pewne sprawdzone zestawienia.Kilka lat temu, kiedy mieszkałam sama miałam do dyspozycji wszystkie szuflady w komodzie, ogromną szafę, w której ledwie mieściły się ubrania. Dzisiaj muszę dzielić szafę z mężem, połowy ubrań się pozbyłam, i znacznie rzadziej zdarza mi się mówić: nie mam się w co ubraćJ

2) Upraszczanie życia i uwolnienie się od pogoni za nowymi rzeczami, kolekcjonowaniem. Dzięki temu łatwiej jest mi cieszyć się z tego co mam, doceniać to i żyć bardziej tu i teraz. Czytałam niedawno o pewnym sposobnie na ograniczenie posiadanych rzeczy – wystarczy zadać sobie pytanie: czy gdyby dany przedmiot spłonął w pożarze, kupiłbyś go ponownie? Zrobiłam sobie taki test i okazało się, że mam masę rzeczy i ubrań, których nie nabyłabym ponownie.

12a 16a-horz

3) Less cleaning

I am a perfectionist, I love tidiness, harmony, cleanness. I like cleaning, but I  prefer to read a book rather than laying all the objects around every day. Limiting the number of objects incredibly accelerates cleaning and helps to keep order. Thanks to smaller amount of things it is easier to control the order in your house and wardrobe, and space where you live becomes more friendly and functional. Additionally, it’s more difficult to misplace e.g. keys, wallet or phone when you have less things.

4) Easy storage

To squeeze a lot of clothes in a wardrobe is a real challenge. It is much easier to hang all your clothes when you just limit the amount of things.

3)Mniej sprzątania

Jestem pedantką, uwielbiam porządek, ład, czystość. Sprzątać lubię, ale mówiąc szczerze, wolę poczytać książkę niż układać co dzień na nowo wszystkie przedmioty wokół siebie. Ograniczenie ilości przedmiotów, zwłaszcza tych, które leżą na wierzchu niesamowicie przyśpiesza sprzątanie i ułatwia utrzymanie porządku. Dzięki mniejszej ilości rzeczy łatwiej jest zapanować nad porządkiem w domu i szafie, a przestrzeń, w której żyjemy staje się po prostu bardziej przyjazna i funkcjonalna. Poza tym, w takim minimalistycznym otoczeniu trudno zapodziać np. klucze, portfel czy telefon.

4) Łatwe przechowywanie

Upchać w szafie tonę ciuchów to nie lada wyzwanie. Znacznie łatwiej jest powiesić wszystkie swojej ubrania kiedy po prostu ograniczymy ilość posiadanych rzeczy.

5a-horz

płaszcz/ coat TopSecret

sweter/sweater Mohito, similar CLICK

spódnica/ skirt BE by Bison Eveline

torebka/bag Fabiola

kozaki/over the knee boots Monashe.pl

zegarek/watch Komono.pl

I know that many people think that minimalism became fashionable, so when this trend will pass, the demand for it will pass too. For me, simplifying life and space, even by giving unnecessary things to people in need, or throw them away has a therapeutic effect and I’ve lived by these rules, long before minimalism became fashionable. Of course it doesn’t make sense to move away from life „in chaos” or in excess, if you feel good in that . I believe that such behaviors are artificial and have nothing to do with minimalism. I think similar situation is with fashion and we decide for some trends not because they are fashionable, but because we like them.

At the end I have Charlotte Perriand quote, which great sums up my point of view: „World of the intellect is rich enough to fill our lives. There is no need to add useless trinkets that occupy our mind and absorb hours of our relaxation. „

I’m curious, what is your opinion ? Let me know in your comments:)

Wiem, że wiele osób twierdzi, że minimalizm stał się modny, więc kiedy minie moda, popyt na niego także minie. Dla mnie upraszczanie życia i przestrzeni, chociażby poprzez przekazanie niepotrzebnych mi rzeczy, czy wyrzucenie śmieci ma działanie terapeutyczne i żyłam wg takich zasad, długo przed tym zanim zapanowała na niego moda. Nie ma sensu odchodzić od życia „w chaosie” czy w nadmiarze, jeśli w takim  środowisku czujemy się lepiej. Uważam, że wówczas takie zachowania są sztuczne i na pewno nie mają nic wspólnego z minimalizmem. Myślę, że jest z tym podobnie jak w modzie,  i decydujemy się, aby dane trendy zagościły w naszej garderobie, nie dlatego, że są modne, ale dlatego, że nam się one podobają.

Na koniec mam dla Was cytat Charlotte Perriand, który świetnie podsumowuje mój punkt widzenia: „Świat intelektu jest wystarczająco bogaty, by wypełnić nasze życie. Nie ma potrzeby dodawania do niego bezużytecznych bibelotów, które zajmują nasz umysł i pochłaniają godziny naszego odpoczynku.”

Ciekawa jestem, jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach 🙂

17b

EvelineBison

  • My way of...

    Ale piękne zestawienie kolorystyczne! Jestem pod wrażeniem!

    2 lutego 2017 at 21:55 Odpowiedz
  • Lilly Marlenne

    Ja minimalistką jestem w wielu kwestiach, ale nie w kwestii ubrań 😉 Tu lubię mieć wybór i wiele możliwości – inaczej ubiorę się do pracy, a inaczej po niej.
    Wolę, żeby te propozycje się nie przenikały, bo trochę mi szkoda najładniejszych ubrań na codzienne zciochranie ;P

    Ale jeśli chodzi o kosmetyki, rzeczy w mieszkaniu – tak!
    Choć to chyba kwestia potrzeb – nie trzeba nam wielu mebli albo kosmetyków, to ich po prostu nie kupujemy 😉

    Czasami chyba o tym zapominamy, że w konsumpcji najważniejsze jest dostosowanie realiów do potrzeb właśnie 🙂

    Piękny masz ten płaszczyk!
    Nie wpadłabym na to, żeby połączyć bordo z pastelami 🙂

    2 lutego 2017 at 22:07 Odpowiedz
  • AntonK

    Niesamowita….

    2 lutego 2017 at 23:17 Odpowiedz
  • cooper

    nice pic !! ur style of way really nice !!! keep ur beaty with your self !!!!!

    https://www.best4bubs.net.au/product/cloth-wet-bags/

    3 lutego 2017 at 08:37 Odpowiedz
  • Ewa Macherowska

    Piękny płaszcz 😉

    3 lutego 2017 at 09:24 Odpowiedz
  • Nippi

    Mam czasami tak, że kupie coś i nagle okazuje mi się, że to do wszystkiego pasuje i non stop w tym chodzę. Bardzo lubię Twoje stylizacje, zawsze stylowo i w pięlnych kolorach, płaszcz jest śliczny 🙂

    3 lutego 2017 at 09:27 Odpowiedz
  • lukaszmakeup.pl

    UWielbiam Cię w takich kolorach <3

    3 lutego 2017 at 09:30 Odpowiedz
  • Fashionelja

    Piękna kobieca stylizacja <3 Uwielbiam kolor takiego beżu

    —————————
    http://fashionelja.pl

    3 lutego 2017 at 12:56 Odpowiedz
  • Szmaragd

    Jak zawsze z klasą 🙂 zachwycają mnie Twoje stylizacje. Zawsze dopracowane, nienaganne i eleganckie 🙂

    3 lutego 2017 at 14:43 Odpowiedz
  • Tynka

    Zgadzam się z Tobą w każdym słowie. Minimalizm ułatwia życie, dlatego idę dziś sprzątać w szafie i znów pewnie połowę z niej będe chciała sprzedać. Szkoda że jakoś mozolnie to idzie ;P
    outfit piekny <3

    3 lutego 2017 at 15:18 Odpowiedz
  • Sylwia Szewczyk

    U Ciebie jak zawsze z kobieco i z klasą. Piękny płaszcz!
    http://www.sylwiaszewczyk.com

    3 lutego 2017 at 15:30 Odpowiedz
  • Patrycja

    Uwielbiam Twoje outfity -zestawienia kolorów są zawsze inspirujące ?
    Ja łapię się często na tym, że mimo iż niektórych ubrań nie noszę już jakiś czas, pozostawiam je w szafie z myślą że na pewno je jeszcze wkrótce założę. W ten sposób stosik rośnie ?
    A kiedy się ich pozbędę (zazwyczaj oddaję potrzebującym) okazuje się że wcale za nimi nie tęsknię. Ani razu nie zdarzyło mi się pomyśleć : przydała by mi się teraz ta bluzka, którą oddałam. .. więc pozbywanie się rzeczy, których nie używamy na bieżąco na pewno ma sens.
    Twojego sposobu eliminacji nie znałam ale chętnie zacznę stosować ? Mam ochotę zaraz pobiec do szafy ?

    3 lutego 2017 at 21:21 Odpowiedz
  • Paulina

    Śliczny ten Twój zestaw. Kobieta zawsze -nawet najmniejszej mierze zachwyca się modą i to jest moim zdaniem piękne, że moda jest różnorodna. U mnie jest ten problem w szafie ,że mam pełno ciuchów których już nie noszę i nadają się na tzw. ”szmatę” lub do oddania a nie potrafię tego zrobić ,bo mam sentyment do paru rzeczy lub mówię sobie ”po domu” a tych ciuchów po domu nazbierało się tyle ,że nie dam rady ich wynosić, bo zaraz się pojawią nowe 🙁 Pozdrawiam! iobiektywwsercu.blogspot.com

    3 lutego 2017 at 22:56 Odpowiedz
  • Anna piekeperfumy

    Piękna stylizacja:) Nie szkodzi, że coś się powtarza, ważne jest zestawienie. Ja nie jestem minimalistką, lubię mieć dużo kosmetyków, perfum, ubrań… Ale masz rację, przy dużej ilości wszystkiego o bałagan nietrudno;)

    4 lutego 2017 at 21:59 Odpowiedz
  • ADSTRANGER

    Moja gwiazdeczka *-*
    Wyglądasz rewelacyjnie!

    4 lutego 2017 at 22:48 Odpowiedz
  • Amanda Niedrich

    Wyglądasz przepięknie – kolory świetnie współgrają. A co do minimalizmu… chcę się go nauczyć, chociaż po części.

    4 lutego 2017 at 23:03 Odpowiedz
  • AnetaO

    Podpisuję się pod tym co napisałaś. Osobiście jestem minimalistką, która lubi otaczać się ładnymi rzeczami. Kupuję mniej, ale lepszej jakości.
    Piękny płaszcz 🙂

    5 lutego 2017 at 07:55 Odpowiedz
  • Becomingbeauty

    Jak ty pieknie wyglądasz ;)! nie mogę się napatrzeć 😉 <333

    5 lutego 2017 at 09:01 Odpowiedz
  • Sandra Kiełpikowska

    Kiedyś posiadałam mnóstwo rzeczy w swojej szafie 🙂 kilka lat temu postanowiłam to zmienić, teraz wolę kupić jedną porządną rzecz…raz na jakiś czas 🙂

    ps. cytat idealnie podsumował Twój wpis 🙂

    5 lutego 2017 at 21:42 Odpowiedz
  • lubiękwaśneżelki

    Kolory tak pięknie dobrane ! 🙂

    6 lutego 2017 at 08:30 Odpowiedz
  • Make Your Style

    Pięknie dobrałaś kolory całej stylizacji! 🙂

    6 lutego 2017 at 13:57 Odpowiedz
  • Carina

    Lovely! ♡

    7 lutego 2017 at 08:48 Odpowiedz

Leave a Comment