Znacie takie kultowe kosmetyki, które istnieją od lat, często są starsze od nas samych, i używały ich nie tylko nasze mamy, ale też i dziadkowie? Co prawda, zmieniają się trendy, potrzeby i ikony piękna, ale z drugiej strony, czy kiedykolwiek mocne, zdrowe i błyszczące włosy nie byłyby w cenie (bez względu na to jaką dany sezon kreował modę?). Zresztą, jeśli jakiś kosmetyk jest na tyle dobry, że od lat nie został wyparty, to znaczy, że warto po niego sięgnąć 🙂 Po ostatnich bardzo dobrych wrażeniach z naturalnymi kosmetykami do włosów (pisałam o tym TU) poszukiwałam czegoś jeszcze.
Tak wpadłam na kosmetyki francuskiej marki PHYTO, których dwa produkty zostały stworzone już w 1968 i 1969 roku. Niesamowite, prawda? Jeśli jesteście ciekawi czy takie „starocie” mogą równać się z kosmetycznymi nowinkami, zapraszam Was do dalszej części postu. Zdradzę Wam tylko, że na końcu postu znajdziecie istną „gwiazdę” w mojej pielęgnacji włosów, która zrewolucjonizowała moje dbanie o włosy 🙂
Marka PHYTO istnieje już od lat 60-tych i wśród Francuzów(choć nie tylko, bo sama księżna Kate oraz Leonardo DiCaprio używają tych kosmetyków) jest bardzo znana i ceniona. Jej największym atutem są zapewne naturalne składy. Dewizą założyciela PHYTO, Patricka Ales, jest hasło „nie ma pięknych włosów bez zdrowej skóry głowy”. Trudno się z nim nie zgodzić. Dlatego zanim zaczniemy nakładać masę eliksirów, masek, cudów na końcówki, pomyślmy o tym, do czego nasze włosy są przytwierdzone;) Patrick Ales stworzył markę wykorzystującą rośliny i naturalne składniki aktywne do pielęgnacji i kuracji skóry głowy i włosów. Formuły PHYTO zawierają do 100% roślinnych składników bez dodatku wody, a do produkcji kosmetyków wykorzystywanych jest prawie 500 substancji aktywnych.
Ponieważ moje włosy są raczej normalne, zdecydowałam się na szampon do codziennej pielęgnacji włosów, eliksir stymulujący skórę głowy oraz nawilżający krem do włosów.
PHYTOPOLLEINE, Eliksir Stymulujący skórę głowy
To już kultowy kosmetyk pielęgnacyjny(stworzony w 1969 roku!), w 100 % naturalny. Jest to serum do stosowania przed myciem włosów. Stymuluje i przywraca równowagę każdej skóry głowy.
SKŁADNIKI AKTYWNE: wyciąg z 1750g świeżych roślin w każdej porcji 25 ml eliksiru. Dzięki współdziałaniu zawartych w PHYTOPOLLÉINE tonizujących olejków eterycznych (72%) i olejku z kiełków kukurydzy, preparat pobudza mikrokrążenie i normalizuje stan skóry głowy.
Moja opinia: bardzo lubię wszelkiego rodzaju wcierki do włosów, bo uważam, że one w największym stopniu wpływają na gęstość oraz kondycję włosów, zwłaszcza w dłuższej perspektywie. Eliksir ma postać delikatnego, nietlustego olejku o intensywnym, lecz przyjemnym, ziołowym, zapachu. Pojemność 25 ml, wydaje się bardzo mała, ale dzięki precyzyjnemu aplikatorowi-zakraplaczowi nie rozlewamy zbyt dużo prodktu. Poza tym należy stosować go 1, max.2 razy w tygodniu. Ponieważ ja myję włosy 2 razy w tygodniu, używałam go po prostu co 2 mycie, czyli 1 raz na tydzień. Eliksir nakładamy na skórę głowy, rozdzielając włosy pasmo po paśmie, a następnie delikatnie wmasowujemy i pozostawiamy na 20 minut. Następnie myjemy włosy jak zwykle. Dla wzmocnienia efektów można pozostawić eliksir na głowie na całą noc. Ja zwykle nakładałam ten eliksir przed myciem, na 20-40 minut. Szampon bez problemów zmywał wcierkę. Nie zauważyłam podrażnienia, swędzenia podczas stosowania tego preparatu. Dodatkowo, mam wrażenie, że włosy po użyciu tej wcierki są ładnie odbite od nasady i nie przetłuszczają się szybciej niż zwykle.
PHYTOPROGENIUM, Inteligentny szampon do codziennego stosowania, każdy rodzaj włosów
Z każdym użyciem, szampon PHYTOPROGENIUM wzmacnia naturalną odporność owłosionej skóry głowy. Im częściej go stosujesz, tym lepiej dbasz o zachowanie równowagi skóry głowy i tym piękniejsze i zdrowsze stają się Twoje włosy.
SKŁADNIKI AKTYWNE: Formuła tego szamponu, wzbogacona w niezwykły składnik – Progénium – w inteligentny sposób czuwa nad zachowaniem naturalnego ekosystemu skóry głowy poprzez zwalczanie szkodliwych szczepów bakterii przy jednoczesnym zachowaniu korzystnej flory. Dzięki zawartości składników zmiękczających i przeciwutleniających, PHYTOPROGENIUM jest znakomitym szamponem do codziennego stosowania.
Moja opinia: jeśli myślicie, że produkty z lat 60 mają kiczowate opakowania, to na pewno nie sprawdza się to w przypadku produktów PHYTO. Szamopony zamknięto w pięknych, bardzo nowocześnie wyglądających, aluminiowych butelkach, które zawierają w sobie bogactwo roślin. Ponieważ zapach kosmetyków do włosów jest dla mnie ważny, od razu sprawdziłam, czy te naturalne, roślinne kosmetyki spełnią moje oczekiwania. I od razu muszę zaznaczyć, że zapach jest bardzo przyjemny! Pomino naturalnego składu nie miałam problemów z pienieniem się kosmetyku, czy wrażeniem, że moje włosy są niedomyte. Wręcz przeciwnie, już po chwili czuje, że moje włosy są świeże i oczyszczone. Nie mam także wrażenia nadmiernego splątania wlosów, co jest kolejnym plusem. Po wyschnięciu włosy są sypkie i lekkie, pełne objętości i do tego bardzo błyszczące. Mam wrażenie, że moje włosy w końcu wracają do stanu sprzed wieloletniego farbowania.
PHYTO 7, Nawilżający krem do codziennej pielęgnacji na bazie 7 ekstraktów roślinnych, do włosów suchych
Bez spłukiwania – krem przeznaczony do dziennej pielęgnacji włosów suchych. Oto prawdziwy przebój już od ponad 40 lat!
SKŁADNIKI AKTYWNE : PHYTO 7 jest preparatem pielęgnacyjnym, o wyjątkowej formule, opartej na wyciągach z 7 roślin, odpowiednio dobranych ze względu na swoje właściwości nawilżające i odbudowujące.
Moja opinia: muszę od razu zaznaczyć, że jestem zakochana w tym produkcie i stał sie on moją gwiazdą w pielęgnacji włosów! Do tej pory nie używałam nigdy kremu do włosów, czasami aplikowałam olejki, jedwab, ale efekt absolutnie nie równa się z efektami jakie daje ten krem. Zacznę od tego, że nie mam problemów z rozdwającymi się koncówkami, ale kiedy zdecydowałam się wrócić do naturalnego koloru włosów, poddałam się zabiegowi ściągnięcia farby, dlatego też końce moich włosów są niestety mało nawilżone, mają tendencję do puszenia się, a przez to, że nie ma w nich pigmentu, wyglądają na zniszczone i matowe. Ten krem rozwiązuje wszystkie problemy moich włosów :)I nie jest to tylko optyczna poprawa i nabłyszczenie jak wygląda to po nałożeniu silikonowych olejków. Krem nawilżający po prostu odżywia, nawilża i regeneruje włosy. Stają się one pełne blasku, miękkie i absolutnie pozbawione uczucia, że coś zostało na nie nałożone. Co w przypadku osób, które nie stylizują włosów i nie lubią nakładać pianek, past, kremów, nabłyszczaczy, jest to bardzo ważne :). Nie ma mowy o obciążeniu włosów. Krem ma postać…klasycznego kremu, który aplikujemy na długości włosa. Zamknięty jest w aluminiowej, stylowej tubce, z której łatwo wycisnąć niewielką ilość produktu. Na moje długie włosy wystarczała ilość ziarna fasoli, którą rozsmarowywałam w dłoniach, a następnie aplikowałam od wysokości ucha aż do samych końcówek. Bogata, nietłusta formuła PHYTO 7 pozwala włosom zachować optymalny poziom nawilżenia, nie obciążając ich przy tym niepotrzebnie. Dzięki tej ochronie Twoje włosy stają się zdecydowanie bardziej sprężyste, miękkie i lśniące. Stosuję ten krem zarówno po umyciu na wilgotne włosy, jak i na suche, kiedy widzę, że wymagają one dodatkowej porcji nawilżenia.
Muszę przyznać, że stosowanie tych trzech produktów do włosów mocno odmieniło ich stan (zwłaszcza tych odbarwionych części), co rzadko zauważam, po wprowadzeniu tak niewielkich zmian. Po 3 tygodniach stosowania tego trio moje włosy stały się hmm…bujne. Możliwe, że na taki wygląd włosów ma mój odmienny stan i ciążowe hormony, ale przyznaję, że wcześniej moje włosy były w dobre kondycji, ale nie były właśnie tak bujne – gęste, grubsze i bardzo lśniące. Dlatego mimo wszystko ich piękny wygląd przypisuję właśnie PHYTO:)
Kosmetyki PHYTO dostępne są w aptekach oraz w wybranych aptekach internetowych. W ofercie znajdziecie także wiele produktów przeznaczonych do walki z wypadaniem włosów, nadmierną suchością czy zniszczeniem. Nie wiem czy zasługa leży po stronie wzmocnieniu cebulek, regeneracji skóry głowy, czy jest to bezpośredni wpływ kremu stosowanego bezpośrednio na zniszczone kosmyki. Jedno jest pewne – jeśli masz podobny problem z włosami, które straciły blask, pomimo, że nie są zniszczone, może brakuje im nawilżenia, tak jak moim, to polecam spróbować trio od PHYTO. Zwłaszcza krem, który dla mnie jest istnym hitem!
A jakie są Twoje ulubione produkty do włosów? Czy jest coś bez czego nie jesteś w stanie się obyć?
Ewa Macherowska
Kochana, jak Ty pięknie wyglądasz! Ciąża Ci służy 🙂
EvelineBison
Dziękuję za miły komentarz 🙂 W ciąży czuję się świetnie 🙂
My Strawberry Fields
Twoje włosy są rewelacyjną reklamą dla tego zestawu! Z Phyto miałam szampon i byłam z niego bardzo zadowolona!
EvelineBison
Dziękuję 🙂
Kinga K.
Masz piękne włosy,o produktach jeszcze nie słyszałam 🙂
EvelineBison
Dziękuję 🙂
Diana
Mam dwa produkty tej marki, ale chciałabym móc przetestować więcej! 🙂 Śliczne zdjęcia! :*
EvelineBison
Ja na pewno sięgnę jeszcze po inne kosmetyki z repertuaru PHYTO:)
Alice
Firmę znam ale powyższych produktów nie próbowałam, zaciekawiłaś mnie tym eliksirem 🙂 Gratulacje odnośnie ciąży, dbaj o siebie 🙂
EvelineBison
Dziękuję 🙂
Bea
Krem do włosów to dla mnie nowość 🙂 Jak będę miała po tym wszystkim takie włosy jak Twoje to biorę w ciemno 😉
EvelineBison
Dla mnie to też była nowość, zwykle używałam olejków. Choć już słyszałam o kremach BB;)
Malwina m
Cudne masz włosy, uwielbiam twoje zdjęcia. A produktów jeszcze nie używałam. Pozdrawiam serdecznie!
EvelineBison
Polecam wypróbować 🙂 Pozdrawiam!
Malwina m
Ja swoje sporo obcięłam, więc są zdrowsze i łatwiejsze w pielęgnacji (:
magda-domowy klimacik
Pierwszy raz widzę te produkty 🙂
EvelineBison
Są dostępne w aptekach 🙂
Vika
Looks very interesting) thanks a lot for sharing!
EvelineBison
Thank you 🙂
Sakuranko
Oh great products
this brand is new to me
xx
Mama z różową torebką
Coś od nich miałam, niestety moje włosy nie były zachwycone, bo nigdy nie wróciłam do ich produktów :/
Doyoulikefruit
Pięknie wyglądasz, masz taką bardzo ekspresyjną twarz, i dlatego włosy podkreślają jej kształt,
ANECZKA
Nie przypominam sobie abym kiedykolwiek miała ich produkty chyba że moja pamięć nie zawodzi. Natomiast Zazdroszczę ci tak pięknych włosów 🙂
Agnieszka
Fajne trio! Nie znałam wcześniej tej firmy, muszę poszukać!
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
lukaszmakeup.pl
Ja bardzo lubię spray dodający objętości 🙂
maryurisdiaz
Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam ?professional writing
Justyna
Właśnie czegoś takiego było mi trzeba :)… Zamawiam :D!!!
Tijana
So nice post dear 🙂
like it!
xoxo, Tijana
http://itsmetijana.blogspot.rs/
Gil Zetbase
Amazing pics!
Have a nice week!
Gil Zetbase
Kobieta po 30
60 lat to całkiem sporo. Mi na polskim rynku „najdłużej” się kojarzy Nivea…W sumie w PL ze względu na politykę wybór przez długi czas był żaden. Marka godna uwagi 🙂
Anna piekneperfumy
Zgadzam się, kosmetyki Phyto są świetnej jakości. Miałam akurat inny zestaw, ale przyznaję, że i u mnie sprawdziły się bardzo dobrze. Teraz mam maskę do włosów tej marki z linii Phytoelixir.
Vika
Thanks for the interesting post) Have a nice weekend)
Ayuna
Wydaje mi się, że już coś słyszałam o tej marce kosmetyków jednak sama nie miałam okazji ich jeszcze wypróbować, może kiedyś 🙂 produkty te wyglądają fanatycznie, ja jestem maniaczką włosów, kupuję i testuję wszystkie produkty do ich pielęgnacji jakie tylko wpadną mi w ręce 🙂 chciałabym je wypróbować, napisałaś wspaniałą i zachęcająca recenzję! Przepiękne zdjęcia, urocze, wkładasz tyle pracy w posty, naprawdę efekt wspaniały <3
Pozdrawiam cieplutko myszko :*
jointyicroissanty
Nie znałam tych kosmetyków, krem do włosów szczególnie mnie zainteresował:)
Cudne zdjęcia, przepięknie wyglądasz!:)
nelliax
Nie znam tej marki, ale z tego co widzę, chyba warto byłoby ją wypróbować 🙂 Piękne włosy <3
kosmetykofanki
Nawilżający krem mocno mnie kusi ;p Nie miałam niestety okazji jeszcze poznać tej marki 🙂
Izabela Majkut
Świetny post! A ten wianek jest przepiękny <3
Pozdrawiam – http://izabiela.pl/