to top

Korean face care in a Polish way with Bielenda cosmetics.

For the first time I heard about Asian care techniques and its principles many years ago when my skin had nothing to do with how it looks now and in desperation I absorbed knowledge from the internet, which would help my complexion return to normal condition. Then I found out about BB creams (which have nothing to do with creams available in drugstores, e.g. Garnier), about the importance of sun protection, snail slime, skin whitening, etc. In the end, I gave up testing Korean miracles, my skin returned to normal condition and after many years I discovered ” The Little Book of Skin Care: Korean Beauty Secrets for Healthy, Glowing Skin ” – a book that certainly most of the beauty maniacs read 😉
Pierwszy raz z azjatyckimi technikami pielęgnacji i zasadami spotkałam się wiele lat temu kiedy moja skóra nie miała nic wspólnego z tym jak wygląda ona obecnie i w rozpaczy i desperacji chłonęłam wiedzę z całego internetu, która pomogłaby mi wrócić moje cerze do stanu normalności. Wtedy dowiedziałam się o kremach BB (które nie mają nic wspólnego z dostępnymi w drogeriach kremami marek np. Garnier), o tym jak ważna jest ochrona przeciwsłoneczna, o śluzie ślimaka, o wybielaniu skóry etc. Ostatecznie odpuściłam testowanie na sobie koreańskich cudów, skóra wróciła do stanu normalności i po latach odkryłam „Sekrety urody Koreanek” – książkę, którą w rękach miała na pewno większość urodowych maniaczek;) 1a

Although I knew a lot about Asian care, I was tempted by girly design of the cover so I bought it. The author, Charlotte Cho, not only thoroughly describes the key stages of proper skin care (i.e. cleansing, exfoliation, moisturizing and UV protection), but also explains how Korean cosmetics market looks like. I decided to share with you the most important rules of Korean skin care, because in my case they work great. By the way, I’ll show you a few Polish equivalents of Korean cosmetics which have great price and which are easily available. Let’s get started!
Mimo, iż wiedziałam sporo na temat azjatyckiej pielęgnacji, to moja słabość do dziewczęcego designu od razu wzięła górę i skusiłam się na tę książkę. Autorka,Charlotte Cho dosyć wnikliwie opisuje nie tylko kluczowe etapy prawidłowej pielęgnacji cery (tj. oczyszczanie, złuszczanie, nawilżanie i ochronę UV), ale również wyjaśnia specyfikę koreańskiego rynku kosmetycznego. Postanowiłam podzielić się z Wami najważniejszymi zasadami dbania o urodę w stylu koreańskim, bo w moim przypadku sprawdzają się one świetnie. Przy okazji przedstawię Wam kilka polskich odpowiedników koreańskich specyfików, w świetnej cenie i łatwo dostępnych. Zaczynamy!
3

4

1. Pretty complexion is a healthy complexion – a healthy lifestyle and sun protection
This is not a novelty – no matter where you live, probably everyone agrees that a healthy lifestyle is a very important element of skin care. Korean women even treat this as a part of their culture. How? Let’s start with these obvious rules: drinking a lot of water, balanced diet, right amount of sleep and reducing stress (If only it were that simple). In addition, they use humidifiers in the rooms, drink antioxidant tea and constantly protect the skin from the sun (Korean women cannot imagine leaving the house without applying UV filter cream).
2. Invisible makeup – BB and CC creams
Natural make-up is popular in Seoul. It emphasizes healthy and fresh complexion. Instead of matting the skin, girls deliberately light it up. Heavy layers of foundation are replaced by BB and CC creams, which give them a natural look and at the same time they moisturize the skin and protect against the sun.
3. Two-stage cleansing of the complexion
The base of Korean women’s care is a very careful, two-stage cleansing of the skin. First, they dissolve the makeup with a cosmetic based on oils, then wash the face with a water-based cosmetic (foam / gel / cream / paste). The washing oil is designed to remove sebum and make-up, washing gel or foam helps to get rid of sweat, dust and other impurities.

4. Exfoliation
Peeling- what tigers like the best. In Korea baths, saunas and steam baths or K-SPA are very popular. Koreans spend whole days there and do a series of exfoliating treatments. Such treatments exfoliate dead cells from the entire body, not just from the face. Koreans use scrubs and electric toothbrushes to exfoliate their faces.
5. Toning and essence
I must admit that I have been skipping the stage of toning my skin for a long time. I have started using tonic and essence every day after reading this book. Great Polish equivalent of the Asian essence is, for example, Bielenda Multi Essence (I wrote about it HERE).
6. Moisturizing
Moisturized skin is more elastic and aging slower. The Korean market is full of moisturizing concentrates, ampoules, serums, and water creams.

 

1. Ładna cera to zdrowa cera  – zdrowy tryb życia i ochrona przed słońcem
Nie jest to żadna nowość – bez względu na to na jakim kontynencie mieszkach, chyba każdy zgodzi się z tym, że zdrowy tryb życia to bardzo istotny element pielęgnacji cery. Koreanki traktują to wręcz jako część kultury. W jaki sposób? Zacznijmy od tych oczywistych: picie dużych ilości wody, zbilansowana dieta, odpowiednia ilość snu i ograniczenie stresu(gdyby to było takie łatwe). Poza tym stosują w pomieszczeniach nawilżacze powietrza, popijają herbaty antyoksydacyjne i ciągle chronią skórę przed promieniami słońca (Koreanki nie wyobrażają sobie wyjść z domu bez nałożenia kremu z filtrem.
2. Niewidoczny makijaż – kremy BB i CC
W Seulu króluje naturalny makijaż, który podkreśla zdrową i świeżą cerę. Zamiast matowić skórę, celowo ją rozświetlają. Ciężkie warstwy podkładu zastępują kremami BB i CC, które zapewniają im naturalny wygląd, jednocześnie nawilżają skórę i chronią przed słońcem.
3. Dwuetapowe oczyszczanie cery
Podstawą pielęgnacji Koreanek jest bardzo dokładne, dwuetapowe oczyszczenie skóry. Najpierw rozpuszczają makijaż kosmetykiem na bazie olejków, następnie później myją twarz kosmetykiem na bazie wody (pianka/żel/krem/pasta). Olejek myjący ma za zadanie usunąć sebum oraz resztki makijażu, żel myjący lub pianka pozbywa się potu, kurzu i innych zanieczyszczeń.

4. Złuszczanie
To co tygryski lubią najbardziej czyli peelingi! W Korei bardzo popularne są łaźnie, sauny oraz kąpiele parowe lub K-SPA, w których Koreańczycy spędzają całe dnie i poddają się serii zabiegów złuszczających. Złuszczają martwe komórki z całego ciała, nie tylko z twarzy. Do złuszczania twarzy używają peelingów oraz szczoteczek elektrycznych.
5. Tonizacja i essencja
Przyznaję szczerze, że długo pomijałam etap tonizowania skóry. Dopiero po lekturze tej książki zaczełam co dzień używać toniku oraz esencji. Rewelacyjny polski odpowiednik azjatyckiej esencji to np. Bielenda Multi Essence (pisałam o niej TU).
6. Nawilżanie 
Nawilżona cera jest bardziej elastyczna i wolniej starzeje się. Koreański rynek proponuje całą masę nawilżających koncentratów, ampułek, serum, kremów wodnych.

 

2 4

7. Sheet masks
And finally, something that once was a novelty for me, and today is almost an everyday element of my face care! Sheet masks – moisturize, brighten, firm, don’t allow to escape nutrients and are easy to use – what else? 🙂 In Korea, those which contain snail mucin are very popular.
So far, I’ve ordered Korean face masks by Holika Holika, Tony Moly and Skin79. On the Polish market has recently appeared sheet masks by BIELENDA CRAZY MASK, following the example of Korean ones with the imprint of funny animals (Koreans have a weakness for such charming design). I decided to test them right away 🙂 There are 3 types to choose from: Pug dog – moisturizing, Kitten – cleansing, Panda – detox.

How to apply sheet mask?
Apply the mask on the cleansed face skin , so that it adheres to the entire surface of the skin. Leave it for 15 minutes. Remove the sheet and leave the mask to be absorbed or rinse with lukewarm water.
7. Maseczki w płachtach
I na koniec coś co kiedyś było dla mnie nowością, a dziś jest prawie codziennym elementem pielęgnacji! Maseczki w płachtach – nawilżają, rozświetlają, ujędrniają, nie pozwalają uciec substancjom odżywczym i są łatwe w użyciu – czego chcieć więcej? 🙂 W Korei bardzo popularne są te zawierające mucynę ślimaka.
Do tej pory zamawiałam koreańskie maseczki w płachcie firm Holika Holika, Tony Moly, czy Skin79. Ostatnio pojawiły się na polskim rynku maseczki BIELENDA CRAZY MASK w płatach, na wzór tych koreańskich z nadrukiem zabawnych zwierzaków (Koreańczycy mają słabość do takiego uroczego designu). Od razu postanowiłam je przetestować:) Do wyboru mamy 3 rodzaje: Mops – nawilżanie, Kotek – oczyszczanie, Panda – detoks.

Jak stosować maskę w płachcie?
Płat maseczki nałóż na oczyszczoną skórę twarzy, w taki sposób, żeby przylegała do całej powierzchni skóry. Pozostaw na 15 minut. Zdejmij płat, a maseczkę pozostaw do wchłonięcia lub zmyj letnią wodą.

8a 10a

How do masks work? My opinion: depending on the needs of my skin, I use them alternately. I must admit that masks adhere very well to the face and are very heavily soaked in the substance, which is important to me, because sometimes, in case of cheaper masks, the sheet was almost dry. Another thing is the convenience – I think that each of us likes to sit down with a mask on the face, but washing it off is not such pleasure;) Here you don’t have this problem, simply because when the mask dries out after about 15-20 minutes, you remove it from the face: D .CRAZY MASKS by Bielenda are perfect way to cleanse, refresh and moisturize any type of skin. You immediately get the effect of glowing skin (it’s probably the famous Korean „chok chok” :))
Let me know if you use Asian cosmetics, and if so, where exactly do you buy them and whether you recommend them – I will gladly insert new products to my beauty bag. 🙂
Kisses! ♥
Jak działają maski? Moja opinia: w zależności od potrzeb mojej skóry stosowałam je naprzemiennie. Muszę przyznać, że maseczki bardzo dobrze przylegają do twarzy, i są bardzo obficie nasączone substancją, co jest dla mnie ważne, bo czasami, w przypadku tańszych masek, płachta była niemal sucha. Kolejna sprawa to wygoda – myślę, że każda z nas lubi sobie posiedzieć z maseczką na twarzy, ale już zmywanie jej nie należy do takich miłych przyjemności;) Tutaj odpada tego typu problem, bo po prostu, kiedy maseczka wysycha po ok 15-20 minutach, zdejmujemy ją z twarzy 😀 Maseczki CRAZY MASK od Bielendy to idealny sposób na oczyszczenie, odświeżenie i nawilżenie każdego rodzaju skóry, które natychmiast dają efekty pełnej blasku skóry (to chyba to słynne koreańskie „chok chok” :))
Dajcie znać, czy stosujecie kosmetyki azjatyckie, a jeśli tak to jakie dokładnie, gdzie je kupujecie i czy polecacie – chętnie zaopatrzę swoją kosmetyczkę w nowości. 🙂
Buziaki! ♥

11a 6a 1

EvelineBison

  • Vika

    As usual very interesting post! Thanks a lot for sharing)

    30 maja 2018 at 21:16 Odpowiedz
  • Ewa Macherowska

    Genialne są te maseczki <3

    30 maja 2018 at 22:53 Odpowiedz
  • Monika

    Przeczytałam „Sekrety urody Koreanek”. Autorka w przyjemny sposób przybliżyła tajniki dbania o cerę. 🙂
    Maski w płachcie bardzo lubię. 😉

    30 maja 2018 at 23:20 Odpowiedz
  • Królowa Karo

    Tych maseczek nie używałam jeszcze, ale jakiś czas temu zaczęłam stosować właśnie dwuetapowe oczyszczenie skóry i dobrze jej to robi muszę przyznać.

    31 maja 2018 at 11:39 Odpowiedz
  • Kinga K.

    Uwielbiam te maseczki,piękne fotki <3

    31 maja 2018 at 16:03 Odpowiedz
  • Agnieszka

    Polubiłam się z maskami w płachcie – fajne są!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    31 maja 2018 at 17:12 Odpowiedz
  • Cleo

    Też mam na celu rozpromienioną skórę ..:) Taki mój długoterminowy cel..:) A o tych maseczkach już słyszałam, i to duużo dobrego:)

    1 czerwca 2018 at 07:26 Odpowiedz
  • Bea

    Te maseczki mają urocze opakowania, nie wiem jakim cudem jeszcze nie wpadły do mojego koszyka 😉

    1 czerwca 2018 at 19:31 Odpowiedz
  • Gabi

    Te maseczki są urocze 🙂

    1 czerwca 2018 at 20:49 Odpowiedz
  • Martyna

    Nie wiedziałam, że taka nowość jest od Bielendy. Koniecznie kupię 🙂

    1 czerwca 2018 at 21:42 Odpowiedz
  • Vika

    Thanks for the interesting post! Have a nice weekend)

    1 czerwca 2018 at 21:54 Odpowiedz
  • Justyna

    Ależ te maseczki mają urocze opakowania. Koniecznie muszę je wypróbować :)!!!

    3 czerwca 2018 at 06:59 Odpowiedz
  • Alice

    Lubię maski wszelkiego rodzaju, chętnie Twoje rekomendacje przetestuję 🙂

    3 czerwca 2018 at 09:22 Odpowiedz
  • lukaszmakeup.pl

    Maski w płachcie mam zawsze w domu!

    3 czerwca 2018 at 10:56 Odpowiedz
  • style-of-secret

    Kurczę, ja to zawsze podziwiałam kobiety, które tak systematycznie codziennie stosowały te wszystkie etapy prawidłowej pielęgnacji cery, jakoś nigdy nie miałam na to czasu, nie chciało mi się, ale chyba czas się w końcu wziąć za siebie :O
    Te maski są czadowe <3

    Buziaki :*
    DAria

    3 czerwca 2018 at 20:15 Odpowiedz
  • Kobieta po 30

    O Sekretach urody przeczytałam już w wielu miejscach, ale sama nie czytałam książki…Myślę, że wiele z zasad jest uniwersalnych i stosowanych na całym świecie…

    4 czerwca 2018 at 12:38 Odpowiedz
  • sandicious

    szał na te maseczki jest nieziemski! też muszę się na nie skusić w końcu 🙂

    4 czerwca 2018 at 20:11 Odpowiedz
  • La Boca

    Świetny post 🙂

    4 czerwca 2018 at 21:38 Odpowiedz
  • Irreplaceable fashion

    Znam te maseczki, miałam już kilka:) są genialne:)

    5 czerwca 2018 at 11:25 Odpowiedz
  • My Strawberry Fields

    Uwielbiam maseczki w płachcie i wręcz nałogowo po nie sięgam. Lubię zarówno azjatyckie, jak i Sephory czy Origins 🙂

    5 czerwca 2018 at 13:37 Odpowiedz
  • KAro

    uwielbiam te maseczki, ogólnie jestem fanką maseczek, które od 16 roku robie z dużą reguralnością. Super,ze firma Bielenda wyszła naprzeciw swoim klientkom i stworzyła te uroczą serię

    6 czerwca 2018 at 10:33 Odpowiedz
  • Martynka

    Uwielbiam te maski! Ogólnie jestem ogromną fanką Bielendy.. chociaż ostatnio troszkę ciągnie mnie w stronę Holika Holika (szczególnie ich żelu aloesowego!). Moim faworytem jest panda! 😀

    6 czerwca 2018 at 10:39 Odpowiedz

Leave a Comment