When it comes to make-up I’m rather loyal to cosmetics – I rarely change them. When it comes to my face or body care, I also have such favorite cosmetics which I use non-stop, and which I even have in reserve in case they unexpectedly finish. However, I also like to change my care and try new things, because also my skin needs changes. Some time ago I watched a youtube video of dermatologist, Dr. Sura, about the frequent change of cosmetics and she cited results of the studies which show that people who change their cosmetics had better skin condition than those that are faithful to one set of cosmetics. When I run a blog where I focus on beauty a lot, I very often have plenty of cosmetic novelties and I change my cosmetics. Since I started to listening the needs of my skin, it began to look really good – there are days when I choose products that are more cleansing, there are days when my skin needs nutrition so then I reach for nutritional products and intersperse them with each other and I get the optimal effect. During pregnancy, I had to stop using many of my favorite cosmetics – some because of the inaccurate, aggressive composition and some of them because of the tiring smell. Fortunately, during this period my complexion is not very demanding and doesn’t require any special care. I listened to the advice of a consultant from the online store topestetic.pl and I reached for moisturizing and restoring products, and bearing in mind that during pregnancy there is a risk of discoloration – I added cream with a high UV filter.
W makijażu jestem raczej wierna kosmetykom – rzadko je zmieniam. Jeśli chodzi o pielęgnację, to mam też takie ulubione kosmetyki do których wracam non stop, i które nawet mam w zapasie, na wypadek gdyby niespodziewanie skończyły się w najmniej spodziewanym momencie. Lubię jednak zmieniać swoją pielęgnację i próbować nowości, bo też i potrzeby mojej skóry co jakiś czas zmieniają się. Jakiś czas temu oglądałam filmik dermatolog, dr Sury, na temat częstej zmiany kosmetyków i przytaczała ona badania, które wskazywały, że osoby, które zmieniają swoją pielęgnację mają skórę w lepszej kondycji niż te, które są wierne jednemu zestawowi kosmetyków. Prowadząc bloga w którym w sporej mierze skupiam się na urodzie, mam pod dostatkiem sporo kosmetycznych nowinek i zmieniam swoje kosmetyki bardzo często. Zauważyłam, że słuchając potrzeb swojej skóry, zaczęła ona wyglądać naprawdę dobrze – są dni kiedy wybieram produkty silniej oczyszczające, są dni kiedy moja skora potrzebuje odżywienia i wówczas sięgam po produkty odżywcze i przeplatając jedne kosmetyki z drugimi, osiągam optymalny efekt. W ciąży wiele z moich ulubionych kosmetyków poszło w odstawkę – część ze względu na niewskazany, agresywny skład, część ze względu na męczący mnie zapach. Na szczęście w tym okresie moja cera nie jest mocno wymagająca i nie domaga się jakiejś szczególnej pielęgnacji. Posłuchałam porad konsultantki ze sklepu z dermokosmetykami topestetic.pl i sięgnęłam po produkty nawilżające i przywracające blask, a mając na uwadze to, że w ciąży istnieje ryzyko powstania przebarwień – dołożyłam do tego krem z wysokim filtrem.
Alkemie No4 Skin Superfood Superfruit Oil Infusion Elixir, multivitamin moisturizing oil for mature and normal skin.
My new cosmetic hit goes first – elixir by Alkemie.
Alkemie is a Polish brand of natural cosmetics, which assumes that the cosmetic should be a kind of food for the skin. They should have long-lasting and multi-dimensional effects in order to let the natural eco system of our skin regain balance essential for its proper functioning. That’s why Alkemie created super-fruit products which work great. After applying them, skin has no way out – it simply has to look good and radiant. In one cosmetic, there are so many vitamins and antioxidants that it would be enough for three different cosmetic lines.
Composition: organic superfruit concentrate of : guarana, acerola, sea buckthorn, cranberry and Amazonian camu camu, C-infusion – vitamin C in an oil form, organic oils: chia, argan, wheat germ, rice, jojoba and grape seed, vitamin E, vitamin F, squalene.
Multivitamin essential oil affects the intensive smoothing of the skin, restores its velvet softness. It has corrective action and soothes irritations. It creates hydrolipid film on the skin that stops water in epidermis. It strongly moisturizes and firms the skin. A multivitamin bomb for every skin type that needs energy, nutrition and support in combating the oxidative stress.
My opinion: I like oily face serums, especially in the evening face care and until now I have been using either regular Clarins oil or Iossi brightening serum, however both products, despite their excellent performance, have very intense aromas, which caused discomfort from the beginning of my pregnancy. Alkemie serum is not an odourless product, on the contrary – it has intensive smell. But …. what a great smell it is ! This multivitamin bomb smells incredibly refreshing, citrus like fresh squeezed citrus juice and I could smell it non-stop 🙂 The serum is in the form of oil, which is applied on a slightly moist face (I’ve sprayed my face with tonic), absorbs quickly, a bit like dry oil. I used them both in the morning and in the evening, also under makeup and they work great. Because my skin during the day is currently optimally hydrated, I decided to use this serum only in the evening. In the morning, I wake up with radiant skin, which has even shade. Although we have here the oily formula, skin is not clogged, there are no imperfections, skin is also not loaded and greasy, just the opposite – pores are narrowed. Oil intensively moisturizes and firms, skin becomes luminous and even. Irritations are smaller.
The bottle is beautiful – matte glass and a glass pipette with a silver stopper. A huge plus for two capacities to choose – 15 and 30ml. This is a great option when you decide to buy this cosmetic for the first time and you don’t know if you will like it. I currently have a smaller capacity, but the next one will definitely be bigger, because this serum met all my expectations and I feel that I am slowly becoming addicted to this product.
ALKEMIE, No4 Skin Superfood Superfruit Oil Infusion Elixir, multiwitaminowy olejek nawilżający do cery dojrzałej i normalnej.
Na pierwszy ogień idzie mój nowy kosmetyczny hit – eliksir od Alkemie.
Alkemie to polska marka kosmetyków naturalnych, która zakłada, że kosmetyk powinien być swoistym pokarmem dla skóry. Działać długotrwale i wielowymiarowo, tak by nasz naturalny skórny ekosystem, miał możliwość powrotu do równowagi, która jest jej niezbędna do prawidłowego funkcjonowania. Dlatego też Alkemie stworzyło produkt z super-owoców o super-działaniu. Po ich zastosowaniu skóra nie ma wyjścia – po prostu musi wyglądać dobrze i promiennie. W jednym kosmetyku zebrano tyle witamin i antyoksydantów, że spokojnie można by tym obdzielić przynajmniej trzy linie produktów.
Skład: organiczny koncentrat z superowoców: guarany, aceroli, rokitnika, żurawiny i amazońskiego camu camu, C-Infusion – witamina C w formie olejowej, organiczne oleje: chia, arganowy, z kiełków pszenicy, ryżowy, jojoba i winogronowy, witamina E i F oraz skwalan.
Multiwitaminowy olejek wpływa na intensywne wygładzenie struktury skóry, przywracając jej aksamitną miękkość. Wykazuje działanie naprawcze i łagodzi podrażnienia. Tworzy płaszcz hydrolipidowy na powierzchni skóry, który zapobiega nadmiernej ucieczce wody z naskórka. Silnie nawilża i ujędrnia skórę. To multiwitaminowa bomba dla każdego typu cery potrzebującej energii, odżywienia i wsparcia w walce ze stresem oksydacyjnym.
Moja opinia: lubię olejkowe sera, zwłaszcza w wieczornej pielęgnacji i do tej pory stosowałam regularnie albo olejek Clarins, albo serum rozświetlające Iossi, jednak oba produkty, pomimo rewelacyjnego działania, mają bardzo intensywne zapachy, co od początku ciąży wywoływało u mnie dyskomfort. Serum Alkemie nie jest produktem bezzapachowym, wręcz przeciwnie – intensywnie pachnie. Ale….co to jest za zapach! Ta multiwitaminowa bomba pachnie niesamowicie orzeźwiająco, cytrusowo, jak świeżo wyciśnięty sok z cytrusów i mogłabym je wąchać non stop 🙂 Serum ma postać olejku, który nałożony na lekko wilgotną twarz ( ja wcześniej spryskuję ją tonikiem) wchłania się błyskawicznie, trochę jak suchy olejek. Stosowałam je zarówno rano, jak i wieczorem, także pod makijaż i sprawdza się świetnie. Choć ze względu na to, że moja skóra w ciągu dnia jest aktualnie optymalnie nawilżona, zdecydowałam się na używanie tego serum tylko wieczorem. Rano budzę się z promienną, pełną blasku skórą, o jednolitym odcieniu. Mimo, że mamy tutaj formułę olejku, skóra nie jest zapchana, nie pojawiły się żadne niedoskonałości, cera nie jest też obciążona i przetłuszczona, wręcz przeciwnie, pory są zwężone. Olejek intensywnie nawilża i ujędrnia, cera staje się świetlista, a koloryt wyrównany. Podrażnienia stają się złagodzone.
Buteleczka jest przepiękna – matowe szkło i szklana pipeta zakończona srebrnym korkiem. Ogromny plus za dwie pojemności do wyboru 15 i 30ml. Jest to super opcja w przypadku kiedy pierwszy raz decydujemy się na jakiś kosmetyk i nie wiemy czy się z nim polubimy. Ja mam aktualnie mniejszą pojemność, ale następna zdecydowanie będzie większa, bo serum spełniło wszystkie moje oczekiwania i czuję, że powoli staję się uzależniona od tego produktu.
CLOCHEE, Light moisturizing and revitalizing cream
Light cream with Rosa Damascena Flower Extract and apple stem cells, for use in the morning and evening. It perfectly moisturizes, refreshes and visibly improves vitality of the skin.
Effect of active ingredients:
Rosa Damascena Flower Extract:- has anti-oxidative and anti-wrinkle properties, strengthens blood vessels, cleanses and smooths.
Apple stem cells – effectively enhance the functions of stem cells, protect against the negative influence of external factors, visibly enhance cell renewal process.
My opinion: when it comes to my day face cream, two conditions must be met: they have to absorb quickly and work well with my foundation. Light moisturizing and revitalizing cream by Clochee is a product with such a light, quickly absorbing formula. What’s important – it has a very delicate and pleasant apple scent. After the application, it absorbs almost immediately, I feel how my skin drinks it. Thanks to this, I can quickly apply my foundation. Cream is in a tall and slim glass bottle with a pump. It looks very elegant, the packaging is convenient to use – it doses proper amount of the cosmetic. So far, often during the day I felt that my skin begins to be dehydrated and dry places appeared on my face, and with the regular use of this cream my complexion became smooth and well moisturized. Sometimes I also apply it for night, on Alkemie multivitamin elixir and this duet also worked well 🙂 If you have dehydrated skin that needs good hydration and moisturizing, and you don’t like heavy formulas, I recommend to try this cream out 🙂
CLOCHEE, Lekki krem nawilżająco-rewitalizujący 50 ml
Lekki krem z ekstraktem z róży damasceńskiej i komórkami macierzystymi jabłka, do stosowania zarówno rano, jak i wieczorem. Znakomicie nawilża, odświeża i w widoczny sposób poprawia witalność skóry.
Działanie składników aktywnych:
Ekstrakt z róży damsceńskiej – działa antyoksydacyjnie i przeciwzmarszczkowo, wzmacnia naczynka krwionośne, wygładza i oczyszcza.
Komórki macierzyste z jabłka – efektywnie wspomagają funkcje komórek macierzystych skóry, chronią przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych, wspierają procesy odnowy komórkowej.
Moja opinia: abym polubiła się z kremem na dzień, muszą być spełnione dwa warunki: muszą szybko wchłaniać się i współgrać z moim podkładem. Lekki krem nawilżająco – rewitalizujący Clochee to produkt o takiej właśnie lekkiej, szybko wchłaniającej się formule. To co ważne – posiada bardzo delikatny i przyjemny jabłkowy zapach. Po aplikacji wchłania się niemal natychmiast, czuję jak moja skóra go pije. Dzięki temu szybko mogę przejść do aplikacji podkładu. Krem jest zamknięty w wysokiej i smukłej szklanej buteleczce z pompką. Nie dość, że wygląda bardzo elegancko, to opakowanie jest wygodne w użytkowaniu – dozuje odpowiednią ilość kosmetyku. Do tej pory często w ciągu dnia czułam jak moja skóra zaczyna być odwodniona, jak na twarzy pojawiają się suche placki, a przy regularnym stosowaniu tego kremu moja cera stała się gładka i dobrze nawilżona. Czasami nałożyłam go także na noc, na multiwitaminowy eliksir Alkemie i ten duet także razem świetnie współpracował 🙂 Jeśli macie odwodnioną skórę, która potrzebuje dobrego nawodnienia i nawilżenia, i nie lubicie ciężkich formuł, to polecam zainteresowanie się tym kremem:)
Finally, there was a cosmetic that turned out to be a great surprise for me, because I didn’t expect that I could like face cream with SPF – I have been using creams with filter for many years, but usually because I had to rather than for pleasure.
Na sam koniec został kosmetyk, który okazał się dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo nie spodziewałam się, że mogę polubić się z filtrem do twarzy – stosuję kremy z filtrem od wielu lat, jednak zwykle z przymusu, niż z przyjemnością.
Cell Fusion C – Laser Block 100 SPF 50+
Cream Cell Fusion C – Laser Block 100 SPF 50+ filter provides higher protection against UV radiation. Additionally, it protects against free radicals. The product is recommended for use after aesthetic medicine treatments, because it regenerates the skin.
My opinion: creams with a filter usually have a few disadvantages – they are heavy, often clog pores, give a shiny finish, make your skin slightly white or when they are colored, they may be too dark or orange, do not always work with foundations. Earlier, I heard a lot of opinions about this cream, especially the opinion that it is a great makeup base, so I was really curious how it will work. And I have to confirm it – the cream absorbs really quickly, white coating absorbs quickly and skin tone becomes nicely balanced and skin structure is smoothed. The finish is semi-matt, cream makes the skin look better. As a makeup base, it works great – I have the impression that it even slightly prolongs the durability of the foundations which I use. When it comes to sun protection, I believe manufacturer and so far I don’t have any discoloration, although I spent a lot of time in the sun on the last sunny days.
The tube of cream is very handy. The aroma is extremely delicate, slightly powdered, reminds me of the smell of Nivea cream 🙂 It’s definitely one of the best filters I have ever used! Finally, I don’t have to force myself to apply a cream with a high filter every day. I do it with pleasure 🙂
Cell Fusion C – Laser Block 100 SPF 50+
Krem z filtrem Cell Fusion C – Laser Block 100 SPF 50+ zapewnia najwyższą ochronę przed promieniowaniem UV. Dodatkowo chroni przed działaniem wolnych rodników. Preparat jest zalecany do stosowania po zabiegach medycyny estetycznej, ponieważ regeneruje skórę.
Moja opinia: kremy z filtrem mają zwykle kilka wad – są ciężkie, często zapychają, dają błyszczące wykończenie, lekko bielą cerę lub gdy są barwione, mogą być zbyt ciemne lub pomarańczowe, nie zawsze współpracują z podkładem. Wcześniej słyszałam sporo opinii na temat tego filtra, zwłaszcza opinie, że jest świetną bazą pod makijaż, więc byłam naprawdę ciekawa jak sprawdzi się u mnie. I muszę to potwierdzić – krem naprawdę szybko się wchłania, biały nalot bardzo szybko wchłania się, a koloryt cery staje się ładnie wyrównany, struktura cery wygładzona. Wykończenie jest pół matowe, już sam krem sprawia, że cera prezentuje się lepiej. Jako baza pod makijaż sprawdza się świetnie – mam wrażenie, że nawet lekko przedłuża trwałość podkładów, których używam. Jeśli chodzi o ochronę przeciwsłoneczną, to wierzę producentowi na słowo, sama póki co nie mam na szczęście przebarwień, choć spędzałam w ostatnie słoneczne dni sporo czasu na słońcu.
Tubka kremu jest bardzo poręczna. Zapach jest niezwykle delikatny, lekko pudrowy, przypomina mi zapach kremu Nivea:) Zdecydowanie jest to jeden z najlepszych filtrów jakich używałam! W końcu nie muszę się zmuszać do nakładania na co dzień kremu z wysokim filtrem, a robię to z przyjemnością 🙂
These three novelties have recently appeared in my bathroom and I think that for sure filter and elixir will remain with me for many months and I will come back to them, because they are so great it’s difficult to substitute them for something else 🙂 I’m curious if you know these cosmetics. Or maybe you have recently discovered some of your hits? I will be happy to read about them 🙂
Te trzy nowości zagościły ostatnio w mojej łazience i myślę, że na pewno filtr i eliksir pozostaną ze mną jeszcze przez wiele kolejnych miesięcy i będę do nich wracać, bo to takie perełki, które trudno zastąpić czymś innym:) Jestem ciekawa czy znacie te kosmetyki. A może odkryliście ostatnio jakieś swoje hity? Chętnie o nich poczytam 🙂
Vika
As usual very interesting! Thanks a lot for sharing)
EvelineBison
Thank you 🙂
Agnieszka
Ciekawe, nie znałam wcześniej tej linii kosmetyków – milo się czytało:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
EvelineBison
Miło mi 🙂 A kosmetyki naprawdę warte polecenia 🙂
Ewa Macherowska
Brzmi kusząco! 🙂
EvelineBison
I tak właśnie jest 🙂
Malwina m
Świetne kosmetyki!
EvelineBison
To prawda 🙂
Anna piekneperfumy
Serum i krem do twarzy najbardziej mnie zaciekawiły. Serum olejkowe Clarins ma rzeczywiście mocny zapach – ja mam wersję z lotusem i właśnie jej używam:).
EvelineBison
Serum jest rewelacyjne 🙂 Jeśli lubisz olejek Clarins, to z tym też powinnaś się polubić 🙂
Kobieta po 30
Tak, w ciąży warto szczególnie chronić skórę przed ewentualnymi podrażnieniami….i przebarwieniami. Ciekawe kosmetyki, wygląda na to, że godne uwagi.
EvelineBison
Ochrona przeciwsłoneczna jest zawsze ważna, ale w ciazy podwójnie 🙂
Bea
Bardzo ciekawe jest te serum, szczególnie z uwagi na zawartość witaminy F 😉
EvelineBison
Uwielbiam to serum! Wlaśnie skończyłam jedno opakowanie i już jedzie do mnie następne 🙂 Pięknie rozświetla i rozpromienia cerę 🙂