Maluszki w naszym życiu zmieniają wszystko. Dosłownie wszystko. I nie można tego zrozumieć zanim nie będzie trzymało się w ramionach kruszynki, która wpatruje się w nas niczym w obrazek, dla której jesteśmy wszystkim co zna i czego potrzebuje.

Wcześniej myślałam, że po narodzinach dziecka nie zmieni się wiele w moim życiu. Myliłam się bardzo, bo zmieniło się wszystko. Poczynając od rytmu dnia, który uległ totalnej rewolucji, zdjęciu nogi z gazu kiedy prowadzę auto, a na garderobie kończąc. I muszę przyznać, że co prawda mogłabym nadal nosić moje dotychczasowe outfity, ale….kolejną rzeczą, którą zmieniłam, była aktywność fizyczna. Przed ciążą rzadko kiedy się ruszałam, nawet na zakupy spożywcze jeździłam autem, ciuchy niemal zawsze zamawiam online, więc nie mogę nawet powiedzieć, że „shopping is my cardio”,  a cała moja aktywność fizyczna ograniczała się od przejścia z jednego pokoju do drugiego w biurze;) Przy maluszku ruchu jest naprawdę sporo, zwłaszcza, jeśli pokoik dziecięcy znajduje się na piętrze, a kuchnia na dole (nie polecam;)).

Poza tym spacery z takim cudownym towarzyszem to istna przyjemność, dlatego każdego dnia wybieramy się na dwa, całkiem długie spacery. A wiadomo – 2 godziny marszu wymaga odpowiednio wygodnego obuwia ;)Z kolei wygodne buty wymuszają poniekąd bardziej sportowy styl. Dlatego ostatnio „na tapecie” u mnie płaskie buty, sportowe bluzy, basicowe t-shirty czy długa koszulka damska. Muszę przyznać, że dawno nie było mi tak wygodnie. Ma to też jeszcze jedną zaletę – sportowy styl zdecydowanie odejmuje lat;)

kurtka/jacket Reebok American Outlet

spodnie/pants F&F

buty/sneakers Nike

 

Póki co nie tęsknię za moimi szpilkami i eleganckimi mundurkami. Ale kto wie. może niedługo casualowe outfity mi się znudzą i na blogu ponownie zawitają bardziej kobiece zestawienia?:)