Prawie połowa października, a ja dopiero myślę o przejściowych jesiennych trendach? Trudno mi jednak przychodzi myślenie o jesiennych trendach, kiedy w Texasie temperatura nie spada poniżej 30 stopni Celsjusza… Do tej pory myślałam tylko o tym, aby wskoczyć w możliwie najbardziej przewiewną lnianą sukienkę lub szorty i top. Nie mniej jednak, podglądając profile na Instagramie, magazyny modowe czy ofertę sieciówek, nie mogę się oprzeć trendom jesiennym i też chciałabym je przemycić do moich codziennych outfitów. Z płaszczami, beretami itp. na pewno będę musiała jeszcze trochę poczekać, ale póki temperatury oscylują ok 20 stopni postaram się postawić na kilka trendów, które świetnie sprawdzą się jako „przejściowe”. Jeśli zaglądacie na mojego bloga, to na pewno zdążyliście zauważyć, że raczej unikam krzykliwych trendów i sięgam raczej po klasyki, jednak co sezon zawsze jakiś trend wpadnie mi w oko. Tak też było i w tym roku .

1. Zwierzęce printy

Kilka lat temu uważałam panterkowe i inne zwierzęce wzory za wybitnie tandetne i tanie. Prawda jest taka, że faktycznie, z panterą musimy uważać, ale jeśli postawimy na dobrej jakości tkaniny, proste fasony albo jeden drobny element w zwierzęcy wzór, to możemy uzyskać bardzo elegancki efekt. O tym jak nosić zwierzęce printy napisałam kiedyś post i nadal uważam, że jest on bardzo aktualny KLIK.

Sukienka z dzisiejszego postu pojawiła się na moim blogu już chyba dwa razy (np.TU i TU). Jest to ten rodzaj ubrań, które chętnie zostawia się w szafie przez lata – dobrej jakości tkanina, prosty fason to ponadczasowy klasyk ? Zeszłej jesieni nosiłam ją z wzorzystymi rajstopami i czarnymi botkami, a w tym sezonie, póki jeszcze jest nadal gorąco noszę ją do prostych czarnych sandałków. Kiedy ochłodzi się planuję zmienić buty na czarne botki i zarzucić na nią długi beżowy sweter lub nosić jak spódnicę z czarnym golfem.
   

 

2. Krata i pepitka

 

      Czy ubrania w kratkę to w ogóle trend? Mam wrażenie, że krata zadomowiła się już na dobre w jesienno-zimowych sezonach. Ja na pewno sięgnę po marynarki w kratę. Zamierzam je łączyć z czarnymi rurkami oraz krótką skórzaną spódnicą. Powraca także moda na pepitkę, co bardzo mnie cieszy, bo mam świetne cygaretki właśnie w takim wzorze. Czarno biały wzór inaczej nazywany „psi ząb” lub „kurza stopka” świetnie wygląda w połączeniu z ubraniami w bieli lub czerni, więc to rozwiązanie idealne dla minimalistów, lubiących podstawowe kolory.

 

3. Zimowy ogród

 

  Kwieciste wzory od zawsze kojarzą mi się z letnim sezonem, ale tej jesieni możemy śmiało nosić kwieciste sukienki znacznie dłużej. Wystarczy zestawić je z futrami, płaszczem czy ciepłym swetrem. Warto wybrać tkaniny, które są ciemniejsze, to zdecydowanie lepiej sprawdzi się w jesienno-zimowym looku. Ja jak zwykle postawie na kwiecistą kobiecą sukienkę i będę ją nosiła do wysokich kozaków lub kowbojek. Jedną z takich sukienek pokazywałam już w TYM wpisie 🙂

 

4. Ubrania ze skóry

 

  W tym sezonie możemy nosić skórę od góry do dołu np. łączyć skórzane spodnie ze skórzanym topem czy spódnicę ze skóry z ramoneską. Dla mnie jednak takie połączenia to trochę za dużo i planuję pozostać tylko przy jednym skórzanym elemencie. Na pewno będę nosiła skórzaną spódniczkę oraz jeśli uda mi się znaleźć – skórzane spodnie. Planuję zestawiać je z delikatnymi, zwiewnymi bluzkami oraz swetrami z grubej wełny.    5. Minimal makeup look

 

Nie jest to może modowy trend, ale makijaż to także część wizerunku, więc myślę, że warto tutaj ująć ten punkt. Od dłuższego czasu zachwycają mnie „nagie” twarze, jednak prawda jest niestety okrutna – na taki „saute” look mogą sobie pozwolić tylko posiadaczki perfekcyjnych rysów i nieskazitelnej cery niemowlaka. Poza tym ja naprawdę lubię robić makijaż, to całe mizianie pędzlami, gąbkami relaksuje mnie. Ostatnio jednak, ze względu na ograniczony czas, przekonuję się coraz bardziej do ultra minimalistycznego makeupu. Na co dzień stawiam tylko na rzęsy i puder brązujący oraz podkreślam brwi, zamiast podkładu używam barwionego kremu z filtrem.

Mimo iż zdecydowanie jestem wybitnie ciepłolubna i nie straszne mi upały, to prawda jest taka, że pod względem modowym lato wypada znacznie słabiej niż inne pory roku. Wczesna jesień, zwłaszcza ta ciepła i słoneczna, to zdecydowanie moja ulubiona pora roku. Uwielbiam ten czas, kiedy jeszcze jest na tyle ciepło, że można odsłonić nogi i ubrać sukienkę czy spódnicę, ale już na tyle chłodna, że trzeba zarzucić na ramiona ramoneskę, ciepły sweter. Jesień daje znacznie więcej możliwości modowych niż upalne lato, kiedy osobiście myślę tylko o tym, aby ograniczyć ilość tkanin?

Jestem ciekawa jakie trendy jesienne podobają się Wam najbardziej i jakie nosicie w tym sezonie. A może nie podążacie za modą i stawiacie na ponadczasowe rozwiązania? Dajcie mi znać w komentarzu ?