Przy okazji noworocznych podsumowań i sprawdzenia kilku statystyk, odkryłam, że dwa najbardziej popularne posty na moim blogu dotyczą wcierki do włosów z kozieradki oraz zabiegu złuszczającego na twarz. Kolejne powtarzające się pytania, które co jakiś czas otrzymuję dotyczą tajników blogowania. Mimo iż nie jestem blogerką na pełen etat, regularnie otrzymuję zapytania, czy to na skrzynkę mailową czy w wiadomościach na Instagramie na temat tego jak wyglądają współprace z firmami, jak zacząć blogować, jak wycenić post i jak zacząć zarabiać na blogowaniu.
Oczywiście nie jestem ekspertem, nie bloguję na pełen etat, zawsze robiłam to z pasji, ale kiedy działania na blogu zaczęły przynosić mi drugą wypłatę, zaczęłam nieco bardziej przygląda się temu jakie działania przynoszą mi więcej czytelników, jakie strategie sprawdzają się bardziej. Swoją stronę prowadzę już 5 lat, wiele w tym czasie zmieniłam i sporo się nauczyłam. W pewnym momencie blog przestał być tylko hobby, rozrosła się ilość współprac i zmieniło się moje podejście do blogowania. Na te zmiany miało wpływ kilka czynników.
Aktualnie mam swoją strategię, która pozwoliła mi rozkręcić mojego bloga, jednak ze względu na ciążę, a później mój urlop macierzyński mocno zwolniłam tempo. Ponieważ mój wolny czas jest od czasu pojawienia się Antosia ograniczony praktycznie do zera, nie jestem w stanie odpowiadać na wszystkie maile, zapytania dotyczące współprac, a co najgorsze – nie zawsze odpowiadam na Wasze komentarze czy zaglądam do Waszych blogów. Tego mi bardzo brakuje i jest to jedno z moich noworocznych postanowień – aby znaleźć choć 3 godziny tygodniowo na lepszy kontakt z Wami, a kiedy tylko Antoś da mi lekko „odetchnąć”, na pewno wrócę do moich wcześniejszych działań na blogu.
Stwierdziłam, że skoro pytania te pojawiają się i powtarzają, warto zebrać to, co mogę Wam dać od siebie w jednym miejscu i stworzyć na ten temat post.
To jasne, że sposób, który sprawdza się w moim przypadku, niekoniecznie będzie działał w przypadku innego bloga. Nie ma jednego wzoru, który sprawdzi się w każdym przypadku, ale dobra wiadomość jest taka, że jest kilka pewnych sposobów na to, aby nasze działania blogowe rzeczywiście przynosiły zamierzone działania, a nasz blog stał się poczytny. Nie odkryję Wam dziś Ameryki, ale przekażę Wam kilka porad dla początkujących blogerów (lub dla tych, którzy chcą bloga rozkręcić).
Także zapraszam na krótką lekturę i moje wskazówki.
Tak jak pisałam wcześniej, nie istnieje jeden algorytm, wzór na udany blog, który zadziała zawsze, bo wiele zależy od tematyki bloga, grupy docelowej, jednak są takie kwestie, które ZAWSZE się sprawdzają, bez względu o czym i dla kogo piszecie, są to rady uniwersalne.
Mój blog nabrał rozpędu 3 lata temu, kiedy zdecydowałam się (zupełnie przypadkiem, jak większość rzeczy w moim życiu) na zmianę layoutu oraz zmianę domeny. Jak chyba większość blogerów, rozpoczynałam od darmowego bloga na bloggerze. Po przejściu totalnej metamorfozy mojego bloga i zdrady bloggera na rzecz whitepresa nagle zrobiło się tak jakby…poważnie. To był strzał w dziesiątkę. Miało to tylko jeden minus – zabrało mi sporo wolnego czasu i „niechcący” stworzyłam sobie drugi etat?
Lecimy zatem ze wskazówkami.
- Wygląd bloga
Myślę, że jest to bardzo oczywiste –nawet jeśli nie poruszasz tematów ściśle związane z estetyką, modą, designem, to ważne jest, aby blog był po prostu ładny. Konieczne jest, aby Twój blog wyglądał profesjonalnie i estetycznie. Istnieje wiele gotowych layoutów, choć trzeba trochę wiedzy i cierpliwości, aby samemu wdrożyć te rozwiązania. Sama myślę o tym, aby zrobić małą zmianę na moim blogu – dodać inny układ postów, tak, aby odwiedzający mógł od razu zobaczyć zajawkę kilku postów, które mogłyby go zainteresować.
Myślę, że wielu z Was nie raz trafiło na bloga o interesującej tematyce, ale wizualnie blog nie był zachęcający, więc uciekaliście z niego zaraz po tym jak przeczytaliście to co Was interesowało. Ja miałam tak kilka raz. I odwrotnie, wielokrotnie wchodziłam na blogi, które przyciągały mnie wizualnie. Do tej pory pamiętam adresy, na które zaglądam, głównie ze względu na walory estetyczne.
Wiadomo – ile gustów, tyle opinii, ale umówmy się, że istnieje kilka neutralnych zasad, które trafią do większości. To podobnie jak z urządzaniem mieszkania pod wynajem – najlepiej wybrać neutralne i jasne wnętrza, w których każdy odnajdzie miejsce dla siebie.
Pierwsze co można zrobić to wybrać neutralne, jasne tło, spójną kolorystykę, nie więcej niż 3 kolory (w tym najlepiej biały, czarny + kolor). Migoczące, świecące bannerki to nie najlepszy pomysł. Wiele osób umieszcza banner zapraszający do zapisania się do newslettera i o ile jest to bardzo skuteczny sposób, to tak samo bywa irytujący. Osobiście nie lubię, kiedy ktoś na mnie aż tak „naskakuje’ (nawet jeśli to tylko okienko w przeglądarce internetowej).
Może to i smutne, ale niestety żyjemy w kulturze obrazków i ładne rzeczy sprzedają się lepiej niż te brzydkie. Przekaz i treść są niesamowicie ważne, ale dziś w internecie można dostać wszystko – i dobre treści i piękną otoczkę.
- Promocja
Skromność to dobra cecha. Jednak znajomość swojej wartości, oraz wartości swojej pracy to w kwestii sukcesu niezaprzeczalny walor. Trudno być dobrym pracownikiem, a tym bardziej internetowym twórcą, bez pokazania swojej pracy, wypromowania jej. I nie chodzi o to, aby wyskakiwać z lodówki w każdym domu. Mam na myśli promocję w social mediach – to świetna forma, bo jest za darmo, dostępna dla każdego i nie wymaga skomplikowanej wiedzy jak np. programowanie? Po prostu działaj – pokaż ludziom, że istniejesz, tworzysz. Miejsc na darmową promocję w internecie jest sporo – facebook, instagram, youtube, różnego rodzaju targi i konferencje branżowe.
Sama popełniłam początkowo jeden błąd – rozdzielałam mój Instagram od bloga – Intagram szedł sobie swoim własnym rytmem, był moim prywatnym kontem, a moje działania na blogu szły własnym nurtem. To błąd. Oczywiście nie warto dublować treści czy zdjęć, warto przekazać unikalne treści na każdym z kanałów. Ale warto, aby profile te były spójne i aby profil na Instagramie czy FB dawał obserwującym „przedsmak” tego, co mogą znaleźć na Twoim blogu.
To też świetna forma do kontaktu z czytelnikami! Tutaj muszę przyznać się, że przez brak czasu totalnie zaniedbałam fb, zresztą, od zawsze trochę bardziej preferowałam Instagram.
Założenie fanpejdża i odpowiednie prowadzenie go przyniesie niewyobrażalne korzyści – ktoś zalajkuje Twoje zdjęcie, ktoś to zobaczy i kliknie, następną osobę zaintryguje zdjęcie i tak od lajka do lajka uzbiera się spora grupa fanów. Sama mam wiele w tym miejscu do nadrobienia – o ile moje konto na Instagramie szaleje (jeśli jeszcze Cię tam nie było to zapraszam KLIK), o tyle mój FB zieje nudą. Ostatnimi czasy zaczęłam go traktować tylko jako „powiadamiacz” o nowych wpisach, a pamiętam, że na początku, kiedy właściwie je prowadziłam, z mojego FB trafiło na mój blog bardzo dużo nowych osób. Dobrą praktyka jest dodanie co jakiś czas zdjęcia związanego z tematyką bloga, ale nie publikowanego na blogu, warto zadawać tam pytania, dodawać ciekawe lub zabawne cytaty lub filmiki.
- Regularność
Znacie takie blogi, na które wchodzicie i czytacie, że ktoś wita po długiej przerwie? Zwłaszcza kiedy ostatni post zaczynał się od tych samych zdań? Jeśli nie będziesz publikować regularnie, nie utrzymasz swoich czytelników przy sobie, zatem sam blog umrze śmiercią naturalną…
Zadbaj wiec o regularność.
Jednak nie warto publikować zapchajdziur. Zdarzyło mi się popełnić ten błąd i kiedyś niestety wstawiłam kilka takich postów, które nie wnosiły niczego dobrego na mojego bloga, poza właśnie zapchaniem luki czasowej, były niedopracowane, i zawsze przekonywałam się, że nie miało to większego sensu i lepiej było poczekać i dopracować treść czy zdjęcia.
- Brak spójności i ciągle zmiany wizerunku
Zmiana szaty graficznej to jeden z czynników, które warto zrobić raz a porządnie i nie serwować swoim czytelnikom ciągłych zmian. Warto zmienić to co przeszkadza i trzymać się jednego wzorca graficznego.
- Ludzie Cię nie znają
Tajemniczość ma swoje zalety, warto trzymać swoje życie prywatne bezpiecznie, jednak czytelnicy chcą wiedzieć kto siedzi po drugiej stronie ekranu. Nie oznacza to, że musisz się spowiadać ze swojego życia prywatnego i zdawać relację z kolacji wigilijnej, ale warto jednak zaznaczyć kim jesteś i napisać kilka słów o sobie (sama niedawno zaktualizowałam moją „stopkę”?)
- Tematyka i treść
Blogi o niczym i o wszystkim – to trochę prawda o blogach lifestylowych. Najlepiej jednak zdecydowanie określić swoją niszę i trzymać się tej tematyki. Ja w zeszłym roku mocno zmieniłam swój styl blogowania – odeszłam od outfitów na rzecz treści związanych z macierzyństwem, ale była to zmiana podyktowana moją własną zmianą. Nadal jednak pojawiają się posty związane z urodą, z tym jak godzić bycie mamą z byciem zadbaną psychicznie i fizycznie kobietą.
Tak jak pisałam wcześniej – lifestyle to bardzo szeroka dziedzina, a jednak wiele blogów lifestylowych nadal świetnie prosperuje. Bo oprócz tematyki ważna jest też treść postu. Zastanów się czy treści, które pokażesz na swoim blogu są treściami, które chciałbyś udostępnić na swoim profilu na FB? Czy wnoszą coś wartościowego na tyle, aby przekazać je dalej? Czy warto do nich wrócić za jakiś czas? Czy podzieliłeś się czymś co warto pokazać innym? To może być przepis na najlepsze muffinki, sposób na to, aby najszybciej umyć prysznic, a być może zdjęcie Twojego outfitu jest tak inspirujące, że ktoś ’zmałpuje’ ten strój, a może po prostu Twój punkt widzenia jest ciekawy i warty puszczenia go „w świat”?
- SEO
Pozycjonowanie stron www to coś co sprawia, że blog albo pojawi się w wynikach wyszukiwarki, albo zginie w czeluściach internetu. Im częściej nasz blog czy artykuł pojawia się w wynikach google, tym więcej osób na niego trafia. Jedni znają się na tym lepiej, inni mniej, jeśli więc nie masz zielonego pojęcia czym są tajemnicze trzy literki, to warto zlecić pozycjonowanie strony www firmie zajmującej się pozycjonowaniem stron www.
- Współprace
W końcu punkt, na który czekało wielu z Was – co z tymi współpracami? Czy brać barter? A może od razu wycenić post za miliony monet? Od czasu, kiedy na Instagramie influencerzy co dzień otwierają kilka paczek PR, tak zwanej darmoszki, wszyscy zapragnęli współprac. Bo wiadomo – fajnie jest dostać „prezent”, a jeśli dostaje się je z taką częstotliwością – to tym bardziej. Zwłaszcza jeśli patrzysz, że na każdym blogu, który odwiedzasz aż kipi od postów sponsorowanych. Jak zacząć współpracę?
To wszystko zależy od Ciebie, od tego, ile pracy wkładasz w swoje wpisy, od tego czy blogowanie to dla ciebie rozrywka czy forma utrzymania. Jeśli blog ma być Twoją pracą – to z barteru raczej się nie utrzymasz.
Ja zaczynałam od współprac barterowych. To były początki mojego bloga, nie miałam pojęcia, że mogłabym traktować pisanie i publikowanie treści „poważnie” i do dziś mile wspominam moje pierwsze współprace, co więcej – utrzymuję nadal kontakt z tymi firmami. Był to też dla mnie dobry „sprawdzian”, zobaczyłam, że potrafię dać z siebie dużo, trafić do czytelnika i klienta. Z czasem zobaczyłam, że moje treści mogą wnosić więcej, ale co za tym idzie – pochłania to więcej czasu i pracy. I wtedy stworzyłam cennik.
Więc jak zacząć zarabiać na blogowaniu? Jak znaleźć potencjalnych klientów? Sposobów jest kilka, wiele zależy od sposobu blogowania. Przedstawię więc po krótce kilka sposobów:
1)Współpraca z markami – najczęściej jest to recenzja danego produktu, usługi, opisanie działania aplikacji czy prezentacja sklepu lub np. salonu urody. Nawet jeśli zaczynasz swoją przygodę z blogowaniem, to również masz szansę na nawiązanie takiej współpracy. Bo dla firm znaczenie mają nie tylko zasięgi. Istotny jest tutaj profesjonalizm (dobry tekst i zdjęcia), liczba UU, wiarygodność, a także, jak to bywa i w innych branżach – odpowiednie kontakty. Dobrze jest więc nawiązać kontakt z agencjami PR-owymi lub dodać się do baz blogerów. Jak znaleźć firmy, które chciałyby z Tobą współpracować? Możesz sam wyjść z inicjatywą i napisać maila do firmy, możesz też poczekać aż firmy lub agencje PR-owe zaczną odzywać się do Ciebie. Jest też duże prawdopodobieństwo, że firma, którą lubisz zauważy Cię, gdy np. oznaczysz ją na swoim Instagramie czy Facebooku. Wiele marek na swoich stronach internetowych posiada specjalną zakładkę „dla blogerów/współpraca” – warto wykorzystać ten kontakt i przedstawić swoją ofertę. Jak się za to zabrać?
Zdradzę Wam przykład maila, który sama wysyłałam:
Dzień dobry,
Nazywam się Ewelina Bizoń i jestem autorką bloga lifestylowego www.evelinebison.pl. Na moim blogu prezentuję kobiecy punkt widzenia, przeplatam treści związane z urodą i modą, a wszystko okraszam zdjęciami z moimi codziennymi outfitami. Mój blog miesięcznie odwiedza XX czytelników, a na moich kanałach social media śledzi mnie xx osób.
Często w moich stylizacjach na blogu wykorzystuję ubrania z Waszego asortymentu i chętnie pokazałabym moim czytelnikom nieco więcej. Jeśli są Państwo zainteresowani współpracą, mam 2 propozycje:
1)płatny wpis sponsorowany – zapoznam w nim czytelników z asortymentem Państwa sklepu. Wpis oczywiście będzie ilustrowany zdjęciami mojego outfitu. Informacje na ten temat pojawią się także na moich pozostałych kanałach SM, mogę także przygotować relację na Instastories.
2)konkurs sponsorowany na moim FB lub Instgramie – zorganizowane zgodnie z zasadami social mediów..
Myślę, że tego typu współpraca byłaby dobrą okazją do zaprezentowania Państwa asortymentu moim czytelnikom oraz obserwującym, a dla mnie okazją do wzbogacenia moich postów.
Z góry dziękuję za odpowiedź,
Ewelina Bizon
W tym miejscu warto od razu zastanowić się nad wyceną swojej pracy i wcześniej ustalić minimalną stawkę za swoje działania.
2)Barter – to dobra forma współpracy dla osób, które stawiają pierwsze kroki w blogowaniu. Niektóre firmy wysyłają swoje produkty w zamian za wzmiankę o nich na blogu czy w social mediach. Jeśli dany produkt faktycznie lubisz, przyda Ci się i chciałbyś go mieć – barter może być wówczas dobrą opcją.
3)Programy afiliacyjne – czyli zamieszczenie na swoim blogu linków do produktów. Jeżeli ktoś coś kupi z Twojego linka, otrzymujesz prowizję. Ja sama korzystam z programu afiliacyjnego Convertiser. Jest to bardzo fajne narzędzie, ponieważ mogę polecać produkty, które lubię i które regularnie kupuję np. w Douglasie czy Sephorze lub na Answear.
Blogowanie wydaje się lekkim i przyjemnym zajęciem, ale trzeba pamiętać też o tym, że wiąże się to z włożeniem sporej pracy. Mam nadzieję, że moje wskazówki pomogą Ci jeśli utknąłeś w miejscu lub chciałbyś zacząć prowadzić swoje własne miejsce w sieci.
Window of Fashion by Moni
Bardzo ciekawy i przydatny wpis stworzyłaś! 😉 Najważniejsze, żeby blogowanie sprawiało nam przyjemność. To widać, gdy ktoś tworzy wpisy, bo go to interesuje, a kiedy robi to tylko po to, żeby nawiązywać kolejne współprace.
Karolina
Kilka fajnych, praktycznych wskazówek. Super!
Agnieszka
Bardzo fajnie to wszystko opisałaś. Od siebie dodałabym jeszcze jeden aspekt – na blogu nie zarobisz szybko. Bloguję już trochę i raz po raz wyskakują takie blogerskie kwiatki typu – mam bloga od miesiąca, zastosowałam wszystkie rady i…nie zarabiam! Dlaczego?! Ech, blogowanie to sztuka cierpliwości;)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂