to top

Kilka narzędzi i aplikacji przydatnych w pracy z domu (nie tylko dla blogerów)

Praca z domu zawsze była dla mnie marzeniem. Choć byłam świadoma jej minusów – tego, że domowe otoczenie może łatwo rozpraszać i odrywać od pracy; tego, że bez szefa „nad głową” trudniej się zmotywować oraz tego, że będąc mamą z dzieckiem pracującą w domu łatwo spędzić kolejną godzinę budując parking dla hot wheelsów zamiast odhaczać kolejne pozycje na liście „to do”. Ale mimo wszystko, przy dobrej organizacji, w moim przypadku praca z domu przewyższa pracę z biura. A w dobie covid-19 "home office" staje się coraz bardziej powszechne, nie tylko dla blogerów?. W dzisiejszym wpisie podzielę się z Tobą moimi sposobami na to, aby ułatwić sobie pracę z domu. Przedstawię kilka prostych narzędzi, które pomogą Ci lepiej i efektywniej zorganizować pracę....

Continue reading

Największe mity macierzyństwa

Niedawno minął rok jak zostałam mamą i muszę przyznać, że przez jeden rok nauczyłam się znacznie więcej niże przez kilka lat studiów i kolejne kilka lat pracy. Dowiedziałam się także, że wiele powszechnie słyszanych stwierdzeń jest kompletnymi bzdurami. Dzisiaj zebrałam kilka największych mitów, które słyszałam tak często, że w pewnym momencie nie wiedziałam już czy śmiać się, czy płakać, czy edukować? Co ciekawe, mity te są szerzone zarówno przez osoby starszego pokolenia, jak i znacznie młodsze, te z gromadką dzieci oraz przez osoby bezdzietne. Jestem ciekawa czy Wy też spotkaliście się z tymi mitami. A może znacie inne mity związane z rodzicielstwem? Jestem ciekawa, więc dajcie mi znać w komentarzu ? Nie noś, bo się przyzwyczai Chyba najczęściej słyszane przeze mnie stwierdzenie dotyczące...

Continue reading

„Zosia Samosia” na urlopie, czyli o umiejętności delegowania zadań ( i dlaczego inni zrobią to lepiej?)

Często w pracy łapałam się na tym, że mówiłam: „zrobię to sama” – bo chciałam, aby dane zadanie było dopięte na ostatni guzik i zależało mi na tym, aby zrobić coś szybciej i lepiej. Pewnie też poniekąd nie wierzyłam w możliwości moich współpracowników. Czy syndrom Zosi Samosi dokuczał mi tylko w pracy? Niestety nie… Kiedy zostałam mamą, złapałam się też na tym, że chciałam wszystko zrobić sama – sama zaopiekować się niemowlęciem, sama posprzątać mieszkanie, zrobić zakupy, wyjść z dzieckiem na spacer i jeszcze do tego wszystkiego znaleźć czas na swoje pasje. Chciałam sama zajmować się blogiem, pozycjonować swoją witrynę i nawet zaczęłam myśleć o tym, że sama zmienię szatę graficzną bloga, mimo, iż nie czuję się w tych dziedzinach kompetentna....

Continue reading