to top

Krótki przewodnik po retinoidach The Ordinary – który wybrać?

Od czasu, kiedy na instastories wrzuciłam nagrania na temat kosmetyków The Ordinary, moja skrzynka regularnie zapełnia się. Pytacie jakich kosmetyków używam, które polecam, jak je ze sobą łączę. Często też pytacie o to, który produkt z gamy retinoidów wybrać. Niestety – nie jestem w stanie wybrać dla Was najlepszego produktu, bo nie znam Waszej skóry, ale postanowiłam porównać dostępne produkty z retinoidami, aby ułatwić Wam wybór najlepszego dla Was produktu. W TYM wpisie znajdziecie prosty przewodnik po The Ordinary. Pierwsza kwestia – co to są retinoidy i jak działają i dlaczego tak bardzo je lubię? Dlatego, że działają wszechstronnie – na trądzik, na rozszerzone pory, na zmarszczki i przebarwienia. Do tego dają widoczne rezultaty i to w sumie jedyne substancje o udowodnionym działaniu przeciwzmarszczkowym....

Continue reading

The Ordinary – przewodnik dla początkujących

Myślę, że kultowych kosmetyków The Ordinary nie muszę nikomu przedstawiać. Chyba każdy choć raz zetknął się z tymi minimalistycznymi buteleczkami, kryjącymi w sobie skomplikowanie brzmiące receptury. Ja po raz pierwszy zetknęłam się z tymi kosmetykami już kilka lat temu, odkryłam je na zagranicznym blogu. Jednak dopiero 8 miesięcy temu zamówiłam swoje pierwsze buteleczki. I ciągle zadaję sobie pytanie – dlaczego tak późno po nie sięgnęłam? Dzisiaj nie wyobrażam sobie już pielęgnacji bez formuł The Ordinary. Błędnie zakładałam, że kosmetyki te są drogie – zapewne przez te minimalistyczne, szklane butelki z pipetą, które wyglądają bardzo luksusowo. Nic bardziej mylnego, kosmetyki te w większości nie kosztują więcej niż 30zł. Miałam też wrażenie, że są trudno dostępne. Również błędne przekonanie, bo dostaniecie je...

Continue reading

Ulubieńcy czerwca (lniane ubrania, buty Gioseppo, słomkowa torebka, The Ordinary, Amazon Prime)

Ostatni wpis z serii „ulubieńcy miesiąca” miał miejsce na moim blogu ponad rok temu. Na zdjęciach w tamtym poście mam całkiem spory ciążowy brzuszek, który wypełnia jedną z moich ulubionych sukienek. W tym miesiącu ulubieńcem jest podobna sukienka, w którą także spokojnie zmieściłabym ciążowy brzuszek, ale tym razem – dziecko jest na rękach, a nie w brzuchu? Nie mniej jednak uwielbiam ubrania, które są uniwersalne, które można łączyć z różnymi dodatkami, aby stworzyć stylizacje na różne okazje oraz takie, które posłużą nam więcej niż jeden sezon. Nic więc dziwnego, że sukienka z dzisiejszego wpisu została ulubieńcem. Len Ponieważ od kilku dni upały nie odpuszczają zaczęłam doceniać lniane tkaniny. Len to tkanina, która idealnie sprawdzi się w największe upały. Od czasu, kiedy jestem...

Continue reading